Nie ma wątpliwości, że Polacy z roku na roku finansowo radzą sobie coraz lepiej. Stać też nas na więcej rzeczy. Z drugiej strony chętnie pożyczamy. Na co szczególnie?
Skoro jest tak dobrze, to czemu…
Czy to paradoks, że bogacąc się, stale korzystamy z pożyczek? A może normalny stan, tak samo spotykany w bardziej rozwiniętych krajach? Żeby zbytnio nie roztrząsać tych wątpliwości, można wysnuć teorię, że wskaźnik wzrostu dochodów i coraz lepszego życia nigdy nie odpowiada całej prawdzie. A żeby zrozumieć całość zjawiska, należałoby też zobaczyć dane dotyczące tego, ile tracimy – nie tylko na jedzenie i środki pierwszej potrzeby, ale na rachunki, wyjazdy wakacyjne czy inne zobowiązania. I właśnie tu – jak się wydaje – leży sedno problemu, że mimo lepszej finansowej sytuacji jesteśmy zmuszeni pożyczać, żeby na wszystko starczyło.
A marzenia przecież są różne i nierzadko kosztują bardzo dużo. Nie każdy też pożycza, aby zrealizować swoje plany, ale by przeżyć do “pierwszego”. Tak, wielu klientów firm pożyczkowych to osoby niezamożne, traktujące to wsparcie finansowe jak tlen, pomagający przetrwać trudny okres. Jak więc widać, sytuacja jest na tyle złożona, że można by o niej napisać dodatkowy artykuł. My jednak wracamy do tematu i skupiamy się na tym, co takiego Polacy kupują, że muszą pożyczać.
Na co najczęściej pożyczamy?
- Najwięcej kosztuje… codzienność. Sondaż dla TNS OBOP z 2016 roku nie pozostawia wątpliwości, że najczęściej korzystamy z pożyczek krótkoterminowych na bieżące potrzeby. Dzięki nim możemy opłacić nie tylko comiesięczne rachunki, ale również zakupić artykuły codziennego użytku. Zdarza się również, że dodatkowa gotówka jest szczególnie pożyczana tuż przed wypłatą.
- Nagły wypadek, niespodziewana sytuacja – skąd wziąć potrzebne środki? Jak przekonuje wielu – finansowanie chwilówkami bieżących potrzeb nie jest dobrym pomysłem. Znacznie lepiej, jak wykorzystywane są w celu sfinansowania niespodziewanych wydatków. I tak też reklamowane są przez odpowiedzialne firmy, które starają się udzielać pomocy, ale robią to w sposób umiarkowany, tzn. pożyczają nie wszystkim i nie w każdej sytuacji. Nagłe wydatki, to na przykład takie sytuacje, jak naprawa samochodu czy konieczna wizyta u dentysty. Kto raz przeżył takie zdarzenie, wie, że ciężko z tym czekać do wypłaty.
- Okazja czyni… klienta. Ogromna liczba sklepów, kolejki do kas, parkingi przy galeriach handlowych pękające od nadmiaru samochodów – znamy to wszyscy. Konsumpcja jest tak duża, że czasem zapożyczamy się, by kupić wymarzoną rzecz. Czasem są to promocje dotyczące przedmiotów bardziej potrzebnych (np. wyprawka szkolna), czasem zaś mniej (przykładowo nowy gadżet elektroniczny). Takie zakupy są szczególnie częste przed świętami, gdy szał szukania prezentów jest największy.
- Na wyjazd marzeń. Zwłaszcza wakacyjny, który musi być wyjątkowy, bo przeważnie to tylko jeden raz w roku. Przeważnie o takie wsparcie starają się rodziny z dziećmi, bo im więcej osób do wyjazdu, tym koszty wzrastają. Jak jednak mówią eksperci, w tej sytuacji nie są pożyczane duże kwoty, które mają w całości pokryć wyjazd wakacyjny, lecz pewna jej część, brakująca do spełnienia marzeń.
- Aby spłacić inne zobowiązanie. To najgorsze rozwiązanie – pożyczanie w celu sfinansowania wcześniejszej pożyczki. Tak nieodpowiedzialne zachowanie często kończy się utratą płynności finansowej, a z tego poziomu już prosta droga, by wpaść w spiralę długów.
Jak mądrze pożyczać?
Popularność pożyczek krótkoterminowych wynika z kilku przesłanek, ale przede wszystkim bierze się z tego, że stanowią one nierzadko jedyną opcję pożyczenia pieniędzy. Wiele osób nie ma szans na kredyt w banku, więc szybki chwilówka to niejako pewnik, że tu się uda. I często się udaje, a to zwłaszcza niezwykle ważne dla osób bez stałego zatrudnienia, dla tych, co uzyskują nieregularne dochody, czy mają już inne zobowiązania finansowe.
Z jednej strony dobrze, że są takie możliwości, z drugiej trzeba zachować czujność, by się nie zagalopować i przekroczyć granicę, zza której ciężko wrócić. Uczciwe firmy nie będą nam pożyczać za każdym razem, ale już te mniej godne zaufania niekoniecznie. A później po prostu zgłoszą się po swoje i na nic nasze tłumaczenia, że nie mamy… Żeby więc odróżnić ziarno od plew, korzystajmy z wartościowych źródeł, które dostępne są w internecie. Szczególnie warte uwagi są porównywarki pożyczek, jak https://www.czerwona-skarbonka.pl, gdzie szybko sprawdzimy, jakim firmom można zaufać.
Korzystanie z portalu jest bezproblemowe i wygodne, nie musimy więc tracić mnóstwa czasu na przedzieranie się przez gąszcz informacyjny w sieci, by dotrzeć do wartościowych danych. Tu wszystko mamy podane jak na tacy.
