Historia odzywa się echem czyli wszystkie kolory Żoliborza

0
1961

Sen o Warszawie ma wiele kolorów. Dla jednych to intratna posada w prestiżowej międzynarodowej korporacji, dla innych mieszkanie w luksusowym apartamentowcu. Dla jeszcze innych delektowanie się smakami i klimatami, w których odzywa się echo pokoleń, które już przeminęły.

Mieszkanie w Warszawie jest szczytem marzeń wielu osób – zwłaszcza z innych regionów Polski. Sen o Stolicy śni się zwłaszcza tym, którzy pochodzą z niewielkich miast, miasteczek i miejscowości – z jeszcze mniejszymi perspektywami na przyszłość. Gdyby komuś takiemu zaproponować zamieszkanie właśnie w Warszawie – i to dodatkowo w dzielnicy, której powierzchnia jest na tyle niewielka, aby dotrzeć z jednego jej końca do drugiego, i to wśród soczystej zieleni, a jednocześnie usytuowanej blisko ścisłego centrum miasta i dobrze z nim skomunikowanej – uznałby on, że wygrał los na loterii.

Bo chyba coś w tym jest: Żoliborz – gdyż o nim mowa – był jedną z najchętniej wybieranych lokalizacji do codziennego życia. Wpływały na to rozmaite czynniki. Żoliborz, usytuowany na lewym brzegu Wisły, z liczbą mieszkańców oscylującą wokół 52 tysięcy osób na powierzchni ok 8 km² zdaje się być rajem na ziemi. Tu każdy znajdzie coś dla siebie. Jedni rozmaite parki i inne tereny zielone – tu i ówdzie wzbogacone zbiornikami wodnymi dającymi wytchnienie w upalne dni; inni malownicze uliczki i ciekawe obiekty architektoniczne, jeszcze inni restauracje i inne lokale oferujące wszystkie pyszności, jakich tylko zapragną dusza i ciało. Można by powiedzieć, że Żoliborz jest niczym magiczna kraina, w której wszystko może się zdarzyć – a przez owo wszystko należy oczekiwać wszystkiego, co najlepsze.

Nic więc dziwnego, że już od lat wielu znanych i mniej znanych osób wybierało Żoliborz na swoje miejsce na ziemi. Na terenie tzw. Żoliborza Oficerskiego mieszkał gen. Józef Haller, a Żoliborz Dziennikarski wybrał sobie Melchior Wańkowicz. Nie była to jednak dzielnica tylko i wyłącznie dla elit, gdyż to właśnie na Żoliborzu w 1925 roku Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa wybudowała domy z mieszkaniami przeznaczonymi dla robotników. W tzw. koloniach czyli budynkach, w których – oprócz mieszkań – były też różne obiekty użyteczności publicznej, jak suszarnia, pralnia, prysznice, a także teatr i kino – swoje małe ‘M’ znajdowali głównie robotnicy z rodzinami. Bloki te przetrwały do dziś dnia jako świadkowie wzrastania kolejnych pokoleń ludności Żoliborza. Wraz z innymi żoliborskimi domami pewnie więc mogłyby opowiedzieć wiele historii z życia warszawiaków…

Nie tylko jednak mury mogłyby snuć wielogodzinne opowieści. Równie wiele można by dowiedzieć się o historii Żoliborza, Warszawy i całej Polski przekraczając bramę Cmentarza Wojskowego na Powązkach. Przybysze z głębi Polski często mylą go z tzw. „Starymi Powązkami” – tym bardziej, że oba cmentarze usytuowane są przy tej samej ulicy. Jednak Stare Powązki leżą w dzielnicy Wola, natomiast Powązki Wojskowe – należą administracyjnie do Żoliborza. Obecnie większość osób, które znajdują na tym cmentarzu spoczynek, to osoby cywilne, ale – jak sama nazwa mówi – leży tam też wielu wojskowych oraz członkowie ich rodzin.

zaklad pogrzebowy zoliborz

Wędrując po tej nekropolii, której powierzchnia wynosi 24,3 hektara napotkać można na wiele znanych nazwisk. Niektóre z nich nie kojarzą się z wojskiem – tak, jak chociażby poeci Julian Tuwim czy Konstanty Ildefons Gałczyński, kompozytor Grzegorz Ciechowski, trener Kazimierz Górski, poeta Jacek Kaczmarski, reżyserzy: Jerzy Kawalerowicz, Zbigniew Zapasiewicz, poeta Jonasz Kofta czy też Maciej Zembaty, dziennikarz i prezenter Lucjan Kydryński, aktor Wojciech Siemion czy podróżnik Michał Sumiński. Jeden dzień to za mało, aby choć przejść obok grobów osób, które swego czasu nie schodziły z łamów gazet czy z ekranów telewizorów…

W przypadku właściwie każdego ostatniego pożegnania osoby znanej – ci, którzy organizują jej pogrzeb, stają przed arcytrudnym zadaniem: przygotowania uroczystości żałobnych w sposób możliwie perfekcyjny. Istnieje wtedy bowiem niemal pewność, że obraz tej ceremonii – poprzez media – pójdzie w świat. Podobnie zresztą jest w przypadku pogrzebów o ceremoniale wojskowym, których nadal wiele zdarza się na Wojskowych Powązkach. Warto powierzyć organizację takich pogrzebów, które można nazwać „medialnymi”, doświadczonej firmie – takiej, jak Zakład Pogrzebowy Tren z Żoliborza, ale i w całej Warszawie. Dzięki szerokiej wiedzy na każdy z tematów funeralnych oraz zaangażowaniu wszystkich pracowników firmy Tren zyskuje się pewność, że nie tylko pogrzeby tzw. VIP-ów, ale i przeciętnych mieszkańców Stolicy zawsze są przygotowane właśnie perfekcyjnie.

Ostatnia bowiem droga – niezależnie jakimi drogami przebiegało dotąd ludzkie życie – jest bardzo ważna. Warto więc uczynić wszystko, aby niezależnie czy w świetle jupiterów czy w pełnej zadumy ciszy – była jak najpiękniejsza…

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here