Mając pociechy w domu staramy się ze wszelkich sił zapewnić im bezpieczne i przyjazne środowisko do rozwoju i wzrostu. Wszyscy wiemy, jak ważne są zabawki, które stymulują rozwój dziecka, ale są jednocześnie bezpieczne.
Firmy produkujące zabawki dla najmłodszych zarzucają nas produktami, które opisane są najróżniejszymi obostrzeniami, dotyczącymi wieku dziecka czy też sposobu użytkowania danej rzeczy. Oprócz tego na każdej z zabawek widnieje zazwyczaj mnóstwo certyfikatów zapewniających, iż producent dołożył wszelkich starań, aby produkt był bezpieczny w użytkowaniu.
Warto w tym momencie zatrzymać się na nieco dłużej. Kwestie związane z obwarowaniami prawnymi dotyczącymi zabawek dla dzieci są różne w różnych krajach (w tej kwestii, w większości przypadków Unia Europejska traktowana jest jako całość). Dlatego należy być bardzo czujnym kupując coś na zagranicznych serwisach, gdyż nie zawsze kraj, z którego pochodzi zabawka, musi w ten sam sposób podchodzić do kwestii związanych z bezpieczeństwem co na przykład Polska.
Sklepy mają obowiązek przyglądania się wszystkim produktom, które trafiają na ich półki, dzięki czemu konsument może czuć się bezpieczniej przedzierając się przez sklepowe półki poszukując najlepszej zabawki dla swojego dziecka lub pociechy znajomych.
Brak homologacji jest zdecydowanie bardziej powszechny, gdy mowa o kupnie przez internet. I chociaż często zdarza nam się kupować od polskich sprzedawców, to jednak należy pamiętać, iż w wielu przypadkach są oni tylko pośrednikami, a produkty, którymi jesteśmy zainteresowani pochodzą z innych krajów, w tym między innymi Chin, gdzie europejskie certyfikaty dotyczące bezpieczeństwa produktów nie mają kompletnie racji bytu. Ważne jest, aby o tym pamiętać, gdyż zdarza się, iż na opakowaniach potencjalni klienci mogą znaleźć naklejki sugerujące, iż dane produkty posiadają certyfikaty bezpieczeństwa, których de facto nie mają. Wszystko sprowadza się do jednego, aby jak najtaniej wyprodukować zabawkę, która następnie zostanie sprzedana. I dlatego tak ważne jest, aby konsumenci wybierali produkty z głową, sprawdzając ich stan i ewentualne certyfikaty.
Pozostaje jeszcze jedna bardzo ważna kwestia dotycząca wadliwych produktów dla dzieci. Kto za nie odpowiada? Sprzedawca, czy może raczej producent? I tutaj sprawa nie wygląda tak jasno, jak z pozoru można sądzić. Teoretycznie żaden wadliwy produkt, nie powinien trafić na sklepowe półki, bo sprzedawca ma obowiązek sprawdzić wszystko, zanim wystawi zabawkę do sprzedaży. Jeśli znajdzie takowy produkt jego obowiązkiem jest skontaktowanie się z producentem w celu wskazania wady i zwrotu wadliwego produktu (lub produktów). Niestety tyle w teorii, bo praktyka wygląda nieco inaczej. Warto tutaj przypomnieć, chociażby kilka głośnych spraw, w których konsumenci na masową skalę oddawali do sklepu wadliwe zabawki pochodzące z jeden partii produkcyjnej. Oznacza to, iż czujność rodzica czy opiekuna nigdy nie może być wyłączona, gdyż zawsze powinni oni kierować się ograniczonym zaufaniem poszukując idealnej zabawki dla swojej pociechy.
Źródło: Odszkodowania UK
